czwartek, 1 września 2016

Polskie Browary - Piekarnia Piwa


Dokładnie 20 lipca 2016 roku w browarze Piekarnia Piwa uwarzono pierwsze, premierowe piwo. Jest to kolejny browar na mapie województwa śląskiego i co cieszy najbardziej, browar rzemieślniczy, z własnym sprzętem i miejscem. Przy zalewie inicjatyw kontraktowych jest to doskonały ruch pozwalający na rozwój browaru i doskonalenie piw, m.in. przez stałą obecność piwowara.

Piekarnia Piwa znajduje się w miejscowości Niezdara, niedaleko Tarnowskich Gór. Głównym piwowarem jest tu Leszek Jasiński - wielokrotnie utytułowany piwowar domowy, znany z Browaru Bromaniack. Wśród jego trofeów są m.in. 3 miejsce w kategorii American Barleywine na Jurajskim KPD, 1 miejsce w kategorii Brett APA na Warszawskim KPD czy 1 miejsce w kategorii Coffee APA na Warszawskim KPD, a także wiele awansów do finałowych etapów konkursów piwowarskich w całej Polsce. Piekarnia Piwa nie musiała długo szukać swojego piwowara, bo Leszek zgłosił się na to miejsce sam i wielokrotnie pomagał przy rozruchu browaru. Jeśli chodzi o sprzęt to Piekarnia posiada m.in. 20 hl warzelnię, 40 hl tanki, w tym 2 fermentacyjne i 5 leżakowych, a wszystko produkcji czeskiej firmy Pacovske Strojirny.








Najciekawsza rzecz, którą można zobaczyć w budynku zajmowanym przez browar, jest ukryta przed oczami ciekawskich i znajduje się za świeżo wyremontowaną ścianą. Po przekroczeniu progu, można odczuć wrażenie podróży w czasie. Z nowej i sterylnej strefy browaru wkracza się do zakurzonego, pożółkłego świata z lat 80. XX wieku. To tutaj znajduje się serce budynku, czyli dwa piece piekarnicze, używane do wypieku chleba, a pochodzące z 1982 roku. Piece zbudowane zostały w Zakładach Mechanicznych w Bydgoszczy i dały początek działaniu piekarni, która istniała aż do 2012 roku. W międzyczasie przechodziła różne koleje losu, tak jak i plany rozruchu browaru, który początkowo miał wystartować w 2012 roku, jednak z powodu braku odpowiedniego miejsca, nastąpiło lekkie opóźnienie. Dopiero możliwość adaptacji budynku po dawnej piekarni pozwoliła na zamówienie i montaż sprzętu oraz start browaru. 

Także inne pozostałe pomieszczenia wyraźnie zatrzymały się w czasie i trzymają się w całkiem dobrym stanie. Gdzieniegdzie można znaleźć resztki mąki rozsypanej na podłodze, stare kultowe krzesła, wysłużone, ale wciąż wiernie przymocowane do drzwi tabliczki, a także mapę Polski z 1960 roku umiejscowioną zaraz obok jednego z pieców. Trzeba dodać, że przez większość czasu używany był tylko jeden z nich. To wystarczało na zaspokojenie lokalnego zapotrzebowania.













Wśród piw, które wypuściła dotąd Piekarnia Piwa znalazły się: Witbier, Belgian Pale Ale oraz American IPA, a każde z nich otrzymało nazwę związaną z bliską okolicą browaru - Dioblina, Niezdara i Mocna Góra. Jak sprawdziły się premierowe warki Leszka Jasińskiego w rzemieślniczym browarze?

Dioblina
Witbier z trawą cytrynową
12,5% ekstrakt., 4,6% alk.

W aromacie wpierw pojawia się kolendra, która później przechodzi w wyraźny akcent skórki pomarańczowej i drożdżową nutą znaną z Weizenów. W smaku, podobnie, lekkie nuty bananowe, lekka kolendra, wyraźny i przyjemny akcent trawy cytrynowej. Rześkie, choć chwilami bardziej przypominające Weizena niż Witbiera.

Niezdara
Belgian Pale Ale
12,5% ekstrakt., 5,1% alk.

Aromat wyraźnie słodowy, z przyjemnym owocowym akcentem i lekkimi przyprawami. W smaku owocowa nuta - akcenty moreli, brzoskiwini, a także pomarańczy. Do tego wyraźny, fenolowy finisz. Lekkie, sesyjne piwo z niską goryczką, przyjemną pikantnością w tle, chwilami lekko wodniste, ale nie uznaję tego za minus.

Mocna Góra
American IPA
16% ekstrakt., 6,6% alk.

W aromacie wyraźna roślinna chmielowa nuta oraz słodowy akcent. W smaku wyraźna goryczka, zalegająca i łodygowa, chwilami porażająca kubki smakowe. Do tego uczucie ściągania na finiszu i lekka, maślano-karmelowa nuta. Lekkie cytrusy wciskające się gdzieś pomiędzy pozostałe elementy. Piwo jest całkiem znośne, choć zbyt mocna i zalegająca goryczka nie pozwoliła mi na przyjemność z jego spożywania.

Wśród trzech premierowych piw tylko jedno nie pozwala mi dać pozytywnej oceny, co przy znajomości umiejętności Leszka nie powinno się zdarzyć. Wszelkie domowe warki zawsze są na najwyższym poziomie, stąd pierwszą warkę Mocnej Góry należy uznać za wypadek przy pracy i pozwolić piwowarowi na coraz lepsze poznanie sprzętu. Póki co - duży plus dla Piekarni Piwa za browar, premierowe piwa oraz oprawę graficzną przyciągającą oko - a zwłaszcza pomysłowe logo. Czekam na szybki rozwój browaru i jak największą ekspansję w województwie i kraju.

P.S. Wielkość terenu wokół Piekarni śmiało pozwala na zorganizowanie małego festiwalu piwa. Może by tak śladem Artezana...?