Everybody was Kung Fu Fighting!
Niech pierwszy rzuci ostrym japońskim nożem ten, któremu nigdy choć przez chwilę nie zadrżała noga przy tej melodii. A jak wiadomo zawsze najlepiej tańczy się przy odkurzaniu, sprzątaniu czy gotowaniu. Jeśli nie macie jeszcze takich doświadczeń to koniecznie musicie spróbować i wrzucić nieco luźnej atmosfery do swojej codzienności. U mnie przy charakterystycznych dźwiękach melodii Carla Douglasa, z prędkością Shikansena i zwinnością Ninja, na stół wjeżdża nowe-stare piwo od Browaru Birbant. Sensei - Sorachi White IPA, znane wcześniej jako White AIPA. Za odświeżenie szaty graficznej odpowiadała ekipa z Flov, a całość została utrzymana w linii postaci charakterystycznych dla browaru.
Ekipa Birbanta znana jest warzenia charakternych i agresywnych w smaku piw. Z tym nie było inaczej. Już na samym początku po przelaniu do szkła można było wyczuć ziołowo-żywiczny aromat, który uzupełniały nuty świeżego słodu oraz wyraźnej zbożowości. Smak był już zupełnie bezkompromisowy - wyraźnie chmielowy, mocno słodowy, z wyraźną pełnią oraz ziołowo-żywiczną nutą przechodzącą w owocowo-cytrusowe wytrawne akcenty na finiszu. I właśnie ten cytrus oraz trawiasto-chmielowy akcent były bardzo agresywne i nie dawały o sobie zapomnieć ani przez chwilę. Po pewnym czasie pojawiły się także lekko ciasteczkowe akcenty, które nasunęły mi skojarzenia z Amber Ale.
Sensei to piwo z charakterem i wyrazistym smakiem, przede wszystkim dla wielbicieli dużych ilości chmielu. Na koniec można więc śmiało zanucić:
Every Birbant was Sensei brewing! Ha!