wtorek, 30 maja 2017

BeerWeek Festival 3


Wyśmienita pogoda, bogata oferta browarów, odpowiednio rozbudowana strefa chillout'u z odpowiednią obstawą food trucków, a do tego lokalizacja jakiej można tylko pozazdrościć. Kraków w końcu doczekał się 3 edycji BeerWeek Festival. Trzeba było na nią czekać aż od września 2015 roku i było warto. Organizatorzy tym razem postawili na Stadion Cracovii przy Kałuży, który sprostał wszelkim postawionym sobie zadaniom. Trybuna przez cały czas zapełniała się ludźmi wygrzewającymi się w słońcu, co w dużej mierze było zasługą lokalizacji festiwalu i sprzyjającej aury.


Jak zawsze festiwal był okazją do wielu ciekawych spotkań, rozmów oraz nadrobienia zaległości w premierach, które nie ominęły również Krakowa. Wśród najciekawszych muszę na pewno wymienić: Sourness z czarną porzeczką z Browaru Szpunt - kwaśne, intensywne, przyjemnie pestkowe i idealnie orzeźwiające oraz Klątwę Masztalerza z Browaru Harpagan - Wild Wheat Ale - lekkie, dzikie, przyjemnie cytrusowe, z wyraźną kwaśnością - idealna baza pod owocowego "kwasa".

Wśród popularnych teraz piw "mętnych" szczególnie wyróżniły się Escape z Browaru Szpunt - wyraźnie miąższowe, przypominające w smaku albedo grejpfruta wymieszane ze słodyczą mango; Patriota - New England APA na polskich chmielach w wykonaniu Piekarni Piwa - wyraźnie chmielowe, miąższowe, ze specyficznym ziołowym akcentem oraz nutami mango, limonki i pomarańczy; a także Piaski - White IPA w wykonaniu Browaru Karuzela - wyraźnie chmielowe, z wyczuwalnymi nutami pszenicy, choć chwilami lekko zamulające.


Dużym powodzeniem cieszyły się piwa z dodatkami owoców - wśród nich Single Citrus Smoothie z Browaru Piwojad, które zostało wybrane najlepszym piwem festiwalu. Próbowane przeze mnie, było lekkie, miąższowe, z wyraźnymi nutami banana i brzoskwini, przypominające w konsystencji owocowe smoothie. Duże wrażenie zrobił na mnie również Himbeerweizen Piwojada, czyli pszeniczne piwo z dodatkiem mrożonych malin - słodycz oraz bananowa pełnia Weizena były kontrowane przez pestkowość i cierpkość malin. Mocno orzeźwiające - świetne na upalną pogodę. Spośród pozostałych piw, na który zwróciłem uwagę znalazły się: cytrusowo-mandarynkowe Kumkwat Ale z Podgórza, przyjemny, słodowo-chmielowy pils The Cop z Brokreacji, a także Belgian Pale Ale Tempranillo BA z Piwojada, które śmiało dowodzi, jak wiele wnosi do jasnych piw leżakowanie ich w dębowych beczkach - lekkie, przypominające cydr piwo, z przyjemną nutą skórki winogron oraz charakterystyczną cierpkością w tle.

Single Citrus Smoothie, Himbeer Weizen, The Cop oraz Piaski. 
Dla urozmaicenia nieco standardowego programu festiwalowego - razem z Maykelem z Chmielobrodego, Grześkiem z bloga Smakosz Grzegorz oraz Miłoszem, w towarzystwie Mateusza i Jurka z Brokreacji - postanowiliśmy porównać trzy wersje Nafciarza Dukielskiego. Standardowa, imperialna oraz imperialna leżakowana w beczkach po Laphroaig 10 trafiły do naszego specjalnego stanowiska umiejscowionego w jednym ze Sky-boxów stadionu Cracovii. O ile z dwoma pierwszymi wersjami miałem już nieco do czynienia, o tyle wersja BA była dla mnie niezwykłym zaskoczeniem. Stanowi ona świetny przykład różnicy w torfowości pochodzącej od słodów oraz tej pochodzącej od dębowej beczki. Imperialny Nafciarz był bardzo esencjonalny, pełen czekoladowych akcentów mieszających się z nutami podkładów kolejowych, natomiast Nafciarz BA nabył cech szlachetnego alkoholu. Torfowość kojarząca się tylko z whisky, do tego przyjemnie alkoholowa nuta w tle, a całość uzupełniana przez czekoladowo-orzechowe akcenty. Różnica w obu piwach była kolosalna - wspólnie uznaliśmy, że Imperialnego Nafciarza BA należy traktować jako całkowicie inne piwo. Dodatkowo - piwo jest mocno limitowane - na rynku pojawiło się tylko 400 butelek, a Brokreacja zastrzegła sobie wyłączność na sprzedaż tego piwa - stąd można jest dostać tylko na festiwalach na stoisku browaru.




Przechodząc do podsumowania i pozostałych kwestii festiwalowych - miejsce sprawdziło się wg. mnie w 100%. Wystarczająca ilość toalet, miejsc siedzących - na trybunie i w strefie chillout, a także odpowiednia ilość browarów i foodtrucków pozwala stwierdzić, że 3 edycja BeerWeek Festival odniosła sukces. Już śmiało można oczekiwać kolejnej, a ta najprawdopodobniej już za rok i mam nadzieję, że w tym samym miejscu!