Piwa z Czterech Ścian interesowały mnie od dawna, ale nigdy nie było okazji ich spróbować. W większości sprzedawane wokół komina, rzadko wyjeżdżają gdziekolwiek dalej w Polskę. A skoro piwa nie mogły przyjechać do mnie, to ja postanowiłem wybrać się do nich. Browar ulokowany w małej strefie ekonomicznej przy drodze wyjazdowej z Trzebnicy z zewnątrz nie zwraca na siebie szczególnej uwagi, jednak to co najbardziej interesujące, jest skryte wewnątrz.
Browar podzielony jest na 5 części - magazyn, biuro, magazyn słodu, leżakownię i część główną, w której znajduje się kocioł warzelny oraz jeden fermentor. Niestety, tylko jeden. Do tego wystarczy dodać ręczny rozlew butelek, ręczne kapslowanie i etykietowanie i już wiadomo dlaczego premierowe piwa w butelkach w wydaniu Wojtka i Karoliny pojawiają się tak rzadko.
Sami właściciele to pełna energii i bardzo pozytywna para, z którą wystarczy kilka minut rozmowy by poczuć się jak u starych dobrych znajomych. Oprawę graficzną swoich piw powierzyli wrocławskiej agencji Flov, która stanęła na wysokości zadania i zaproponowała minimalistyczne etykiety nawiązujące do różnych elementów domu. Wśród nazw można znaleźć m.in. Cegłę, Mural, Werandę, Ścianę czy Gniazdo. Wyraziste w przekazie i utrzymujące jednolity charakter, znakomicie wyróżniają się na sklepowej półce. W mojej ocenie - jedne z ciekawszych krajowych etykiet.
Hamak to Golden Ale o wyraźnie słodowym, lekko owocowym aromacie. W smaku przyjemnie chmielowe, lekkie piwo o słodowo-ciasteczkowym profilu. Dla mnie - bardzo przyjemne.
Altana to IPA z dodatkiem róży stulistnej i hibiskusa. Wyraźnie ziołowe w aromacie, z zaznaczoną nutą pieprzu. W smaku mocno sesyjne, lekko chmielowe z wyważonymi akcentami hibiskusa. Solidna propozycja dla każdego kto lubi IPA z dodatkami.
Nie byłbym sobą gdybym nie pstryknął butelkom paru zdjęć w ciekawym miejscu. Hamak i Altana pojechały ze mną do Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie, gdzie zagrały główną rolę w sesji zdjęciowej z zabytkowymi chatami w tle.
Z tego miejsca życzę Wojtkowi i Karolinie nieustannego rozwoju oraz coraz dalszej ekspansji ze swoimi piwami. Zazdroszczę mieszkańcom Wrocławia i okolic tak uzdolnionych piwowarów i świetnych piw ;)