Rawenna, położona w północnych Włoszech w regionie Emilia-Romania, to fascynujący przykład miasta o wielowiekowej tradycji, będącego jednocześnie miejscem o dość ubogiej ofercie piwnej. Początkiem lutego 2024 roku wybraliśmy się na weekendowy wyjazd, by zobaczyć co do zaoferowania ma włoska stolica mozaiki.
Do Rawenny dotarliśmy poprzez lotnisko w niedalekim Forli, położonym na głównym szlaku między Bolonią a Rimini. W sezonie zimowym hala lotniska świeciła pustkami, a nasz lot był jednym z… w zasadzie jedynym tego dnia. Nic więc dziwnego, że idąc z lotniska w kierunku centrum Forli, by stamtąd dostać się autobusem do Rawenny, byliśmy otoczeni przez te same osoby, które wcześniejsze półtorej godziny spędziły z nami na pokładzie samolotu. Z lotniska pieszo do centrum? To zaledwie niecała godzina drogi, a pod terminalem ze świecą było szukać jakiegokolwiek autobusu. W tej okolicy zimą można być pewnym, że nie spotka się zbyt wielu turystów, toteż Włosi nie zadają sobie trudu by tworzyć specjalną lotniskową komunikację.
W Rawennie z pewnością jest co robić. Miasto będące historycznie jednym z ważnych portów Cesarstwa Rzymskiego, a także stolicą arcybiskupią, pełne jest sakralnych zabytków z czasów wczesnego chrześcijaństwa ozdobionych licznymi mozaikami, które zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wiem, co teraz pomyśleliście. Co może być ciekawego w mozaikach? Muszę obiektywnie stwierdzić, że te z Rawenny przyprawiają o opad szczęki nawet osoby nie do końca zainteresowane architekturą. Będąc na miejscu warto wpisać sobie na listę do zobaczenia obiekty takie jak: mauzoleum Galli Placydii, baptysterium Ortodoksów, Sant’Apollinare Nuovo, baptysterium Arian, kaplicę arcybiskupią, mauzoleum Teodoryka, San Vitale i Sant’Apollinare in Classe. Większość z nich łączy jeden szlak i bilet, w ramach którego za 12,5 euro macie zapewniony wstęp i możliwość zobaczenia wszystkich najważniejszych zabytków. Ważna uwaga praktyczna - do mauzoleum Galli Placydii i baptysterium Neonianów obowiązują konkretne godziny wejścia, które można zarezerwować przy zakupie biletu. Zainteresowani szczegóły znajdą tutaj: https://www.ravennamosaici.it/en/entrance-time-and-prices/.
Spacerując między punktami szlaku sakralnego można przy okazji przejść przez ciekawsze przestrzenie miasta, w którym oprócz mozaiki najważniejszą postacią jest Dante. To tutaj działa muzeum poświęcone jego postaci i też tutaj znajduje się jego grób. Postać Dantego pojawia się w wielu motywach street artu obecnego na ulicach Rawenny. Będąc zainteresowanym wątkiem mozaiki warto też zajrzeć do tutejszej pracowni mozaiki Koko Mosaico oraz Ravenna Art Museum, gdzie prezentowane jest malarstwo oraz sztuka współczesna oparta o technikę mozaiki.
Będąc we Włoszech, niezależnie od regionu czy miasta, raczej trudno jest nie znaleźć dla siebie miejsca z dobrym jedzeniem. W Rawennie jednym z takich punktów jest Mercato Coperto - hala targowa łącząca w sobie funkcję handlu i food-courtu. Można tu zarówno zrobić zakupy, jak i przysiąść i spróbować na miejscu lokalnej kuchni na przykład w formie Piadiny, tak charakterystycznej dla tego regionu. Nieopodal znajduje się Osteria Passateli, serwująca dania z regionu Romanii w towarzystwie lokalnego piwa rzemieślniczego. A skoro już jesteśmy przy tym…
Niestety w Rawennie dobrego piwa ze świecą szukać. Spośród wszystkich miejsc, jakie podpowiadają mapy Google, warto zajrzeć tylko do dwóch. Większość pubów utrzymana jest w brytyjskim stylu i serwuje głównie brytyjskie lub belgijskie klasyki. Nam chodziło jednak o to, by spróbować dobrego lokalnego włoskiego rzemiosła. Takie znaleźliśmy w Darsenale Bizantina - brewpubie położonym w portowej części Rawenny. Miasto w trakcie swojej historii zmieniło lokalizację aż o 10 km wgłąb lądu - w dużej mierze by uniknąć ataków ze strony morza. By jednak nie przerywać swoich portowych tradycji, zostało połączone z wybrzeżem kanałem pozwalającym jednostkom morskim wpływać w głąb lądu. Obecnie miejsce, gdzie kiedyś funkcjonowały magazyny, zostało zrewitalizowane i w jednej z hal od 2020 roku działa browar.
Darsenale - Bizantina Brewpub
Viale Giovanna Bosi Maramotti
https://www.darsenale.it/en/home-eng/
https://www.birrabizantina.com/
Na miejscu w sobotni wieczór jest bardzo tłoczno. Bez rezerwacji nie ma szans na zajęcie stolika. Nam udaje się przysiąść przy barze, by móc spróbować tutejszego piwa. Na kranach dostępnych jest 9 różnych stylów - Amber Ale, Blanche, Stout, American Pale Ale, India Pale Ale, Belgian Ale, Cold IPA, Golden Ale i Pils. Biorąc dwie deski rezygnujemy jedynie z Amber Ale. Podczas degustacji okazuje się, że poziom wszystkich piw jest bardzo wysoki i próżno w nich szukać jakichkolwiek wad. To po prostu dobrze uwarzone piwa, pozwalające miło spędzać czas przy tutejszej kuchni. Siedząc przy barze widzimy nieopodal kucharzy uwijających się przy przygotowywaniu kolejnych porcji dań, a każde z nich wygląda co najmniej dobrze. Zresztą - to w końcu Włochy! Mijają nas liczne talerze i deski pełne mięs, piadin i pizzy, a my zadowoleni z poziomu tutejszego piwa, zbieramy się by zajrzeć do drugiego miejsca, jakie podpowiedziały nam mapy. W browarze Bizantina można zaopatrzyć się w butelki i puszki na wynos, a także skorzystać z oferty zwiedzania browaru z degustacją. Szczegóły znajdziecie na stronie internetowej: https://www.birrabizantina.com/. Co ciekawe, browar oprócz piwa oferuje również piwne galaretki. Szkoda, że natrafiłem na taką informację dopiero pisząc ten tekst.
Fargo Cafe
Via Girolamo Rossi, 17
W Rawennie oprócz Bizantiny warto zajrzeć również do Fargo Cafe, które jest chyba jedynym lokalem niebędącym stylizowanym brytyjskim pubem. Choć i tutaj zaskoczenie, bo w Fargo na kranach oraz w lodówce rządzi brytyjskie rzemiosło, takie jak Siren, BrewDog czy Moor. Widać, że zaglądają tu często stali klienci przysiadający na jedno, góra dwa na przykład w trakcie spaceru z psem. Przyjemne miejsce!
Będąc w Rawennie pod żadnym pozorem nie warto sięgać po piwa spod marki Delira, warzone w Italian Craft Brewery w Torri położonym około 13 km od Rawenny. W Mercato Coperto kupiliśmy trzy pozycje z tego browaru - Weizena, Lager Rosso i Lager Bionda, by wypić je w plenerze w jednym z miejskich parków. Każde z nich było utlenione i zakażone, przez co nadawały się tylko do wylania. Spoglądając na oceny na Untappd uznaliśmy nasza sytuacja nie była odosobnioną. Piwa z I.C.B nie cieszą się zbytnią estymą - oceny na poziomie 2,5-2,8 wyjaśniają wiele.
Niesmak po piwach Delira przełamaliśmy piwami z Bizantiny, które w Rawennie dostępne są między innymi w restauracji Osteria Passateli, o której wspomniałem wcześniej.
Czy warto zaplanować swoją wizytę w Rawennie? Z pewnością tak! Mozaiki, zabytki i klimat miasta zrobią na Was duże wrażenie, a jeśli dodatkowo zajrzycie na piwo do Bizantiny - może czekać Was udany weekend!